Wjechałam na zieloną od ziół drogę
Samochód zostawiłam obok pięknej brzozy
Wśród nocy, wśród ciszy
Omijam sąsiadów domy
Już mrok zapada, niegdzie nie widaćmojego domu
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, niesłyszę nikogo
Tam z dala błyszczy łąka? Tam dzieciństwomoje?
To błyszczy dom, to ojczyzna moja.
Stójmy! – jak cicho- słyszę głosrodziców
Których dawno nie widziałam, chociażbardzo chciałam
Słyszę jak cicho, rzeką kaczka płynie
Gdzie razem z przyjaciówką kiedyśchodziłam.
W takiej ciszy! – tak ucho natężamciekawie
Że słyszałabym głos z wioski. Jedźmy,chociaż nie, zostanę...