Tak dziwnie migotały gwiazdy
A powietrze było zimne i przejrzyste
Byłbym wsiadł do wagonu ostatniego
Byłby poniósł mnie pociąg w przyszłość,
Ku szczęściu…
Wołały mnie blaskiem latarni
Te nocy których się spodziewałem
A ruszył powolnie pusty
Mój wagon: bilet sprzedałem.
Teraz płaczę…
Minęło już tyle czasu
A czuję się tak jak dawno
Oddycham chłodnym powietrzem na dworcu
I szepcę cicho: już przyjdzie niebawem
Wagon ostatni…