Żólte liśćje jesienne

27.10.2017
“A  już  jesień  złota,
Cudowna  tegoroczna  jesień  …”

Pod  łaskawym  promieniem  słońca
Drżewo  zielenieje  jeszcze,
Barwi  się  w  pięknotach  swego  życia,
Do  słońca  podnosząc  liśćie.
I  znowu,  przyroda  z  piękną  urodą
W  nieskończonośći  jest  ona.
Przychodzi  czas,  nie  stety  już  nadchodzi,
A  słońce  nie  porzuca  nas,
Tylko  na  mig  powolutko  się  odchyla.
Zielone  liśćie,  rdzewieją,  
Różnobarwnymi  się  stają,
A  w  nocy  liśćie  te
Pieśći  życiodajna  rosa,
Aby  óżywić  krótkie  życie  to.
Jesienny  liśćik  zaniemógl  z  drzewa  spadł,
Spadł  jak  by  w  ramiona  „matki-ziemi”,
Jeszcze  na  ciepłe  „mamy  dłonie”.
A  rosy  błysk  krysztalu
Ożywić    życie  zawieszone  chce.
Tu  na  ziemi  przchodzi  czas:
Zasypia  drzewko  oraz  ziemia,
Pogrążając  się    w  sen,  niby  letargiczny,
Obudzą  się,  kiedy  im  pozwoli  wiosna.

A  życie  ludzkie  to  –  gałęż  przyrody,
Rozwija  się  i  kwitnie  w  pięknośći  swojej:
Dziećiństwa  radość
I  pełny  rozwój  życia  dorosłego…
Nie  stety,  przychodzi  nagle  starość,
Starość  potrzebująca  pomocy,
Jak  liśćik  żółty  potrebuje  rosy.
Ta  starość,  ciągle  potrzebująnca  miłośći,
Pragnie  szacunku  i  cierpliwośći
Od  dziecka  każdego  od  córki,  od  syna.
Ta  starość  oczekuje  miłośći
Od  serca  ludzkiego.  


àäðåñà: https://www.poetryclub.com.ua/getpoem.php?id=858094
Ðóáðèêà: Ëèðèêà
äàòà íàäõîäæåííÿ 15.12.2019
àâòîð: olga boryslawska